Jak co miesiąc spora grupka mieszkanek z Łaz spotkała się z panią Beatą Piekalską, aby nauczyć się czegoś nowego i fajnego. Jako pierwsze na tapetę poszły ręcznie wyrabiane mydełka, najpierw przygotowałyśmy bazę, później dodawałyśmy wg uznania olejki zapachowe, cynamon, lawendę, skórkę i sok z limonki, a następnie pozostało już wyłącznie formowanie w różne kształty wg uznania i wyobraźni uczestniczek. W ten sposób powstało wiele różnorodnych, ciekawych kształtem zapachowych mydeł własnego wyrobu. Następnie panie przyglądały się lekcji pokazowej domowego wytwarzania świec. W szkalnych pojemniczkach wyłożonych suszoną mandarynką i laskami cynamonu powstały pięknie pachnące świece wykonane z roztopionej węzy, czyli wosku pszczelego. Tak jak i na poprzednich warsztatach, czas szybko upłynął i z żalem trzeba było kończyć naszą przygodę z rękodziełem...

Jak co miesiąc spora grupka mieszkanek z Łaz spotkała się z panią Beatą Piekalską, aby nauczyć się czegoś nowego i fajnego. Jako pierwsze na tapetę poszły ręcznie wyrabiane mydełka, najpierw przygotowałyśmy bazę, później dodawałyśmy wg uznania olejki zapachowe, cynamon, lawendę, skórkę i sok z limonki, a następnie pozostało już wyłącznie formowanie w różne kształty wg uznania i wyobraźni uczestniczek. W ten sposób powstało wiele różnorodnych, ciekawych kształtem zapachowych mydeł własnego wyrobu. Następnie panie przyglądały się lekcji pokazowej domowego wytwarzania świec. W szkalnych pojemniczkach wyłożonych suszoną mandarynką i laskami cynamonu powstały pięknie pachnące świece wykonane z roztopionej węzy, czyli wosku pszczelego. Tak jak i na poprzednich warsztatach, czas szybko upłynął i z żalem trzeba było kończyć naszą przygodę z rękodziełem...