Chwasty po kolana, widok nie zachęca do spacerów. Postanowiliśmy coś zmienić. Przy tej drodze za kilka lat będą rumienić się jabłka.

sierpień 2012- przygotowanie terenu

Po pracach przygotowawczych przystapiliśmy do sadzenia drzewek. Najpierw zostały przywiezione, zadołowane, później wykopaliśmy dziury i nadszedł czas sadzenia. Pogoda początkowo płatała nam figle- spadł niezapowiedziany śnieg.

kolejnym krokiem było opalikowanie drzewek. Zadanie ciężkie , wymagające siły fizycznej, więc do jego wykonania zgłosili się mężczyźni. Jak widać świetnie sobie radzą.

Samo oplatanie siatką ochronną to już zajęcie łatwiejsze - dziewczyny świetnie sobie poradziły. Ciekawi tylko jesteśmy jak długo siatka ta wytrzyma- ma chronić przed zwierzyną kilka sezonów.

Zadowoleni,że udało się dopiąć celu, że daliśmy radę pogodzie. Za kilka lat bedzie miło chodzić tą drogą wśród kwitnących jabłoni i śliw. I na dodatek móc powiedzieć, że to my sadziliśmy te drzewa.